sobota, 21 listopada 2015

Jakiej maści konia miał Don Kichot?

Takie proste pytanie a nie umiałam na nie odpowiedzieć, bo też do fanek Cervantesa nigdy nie należałam. Wygooglować też mi się nie udało. Ponieważ sprawa jest poważna , bo chodzi o autorytet babci, poszperałam we własnych zasobach książkowych i zaczęłam czytać "Don Kichota". Niestety po kilku stronach spasowałam, bo dowiedziałam się wiele o zbroi Don Kichota i jego koniu, któremu nadał imię Rosynant. Ale o owym Rosynancie dowiedziałam się tylko, że był bardzo chudy, kościsty czyli po prostu szkapa.
Któregoś dnia muszę jednak wrócić do tej lektury, bo rzecz jest na tyle zabawna i absurdalne, że może ją warto na nowo przeczytać. Np. taki fragment jak Don Kichot nie pozwala poprzecinać zapętlonych wstążek od swojego hełmu i przyłbicy więc je i śpi w nim, tzn. jest karmiony i pojony przez innych. Piękna scena i bardzo współczesna:) . Ale najpierw muszę dokończyć "Szczygła" Donny Tartt. Ponieważ ciągle czytam kryminały, chciałam przeczytać coś ambitniejszego a wyczytałam, że "Szczygieł"  to największe wydarzenie literackie ostatnich lat, no i dostał już Pulitzera. Jestem po pierwszej części czyli 223 stronach powieści, przede mną jeszcze ponad 500. Początkowo powieść mocno mnie wciągnęła, ale im dalej tym nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czyta to się bardzo dobrze, ale przypomina mi "Dynastię". No więc jeśli to jest największe wydarzenie literackie to ja spokojnie mogę czytać swoje kryminały:)
Ale wracając do konia Don Kichota czyli szkapy zwanej z hiszpańskiego Rosynant to popatrzyłam na obrazy i największy malarz od Don Kichota maluje jego konia na biało, ale inni już niekoniecznie. Gdyby ktoś wiedział a przeczytał moje pytanie, proszę o odpowiedź.
A to obraz Honore Daumiera. Namalował ich kilkanaście i koń na nich jest zawsze biały


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz