środa, 20 marca 2013

Myśl jest wolna...

Wczoraj napisałam, że może Cypr przeniesie się do strefy rubla, no i co  dziś czytam. Informację przekleiłam z portalu TVN24, poszło łącznie z ilustracją

- Jeśli Cypr chce otrzymać rosyjski kredyt, to powinien wejść do Eurazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, jak uczyniły to Białoruś, Kirgistan i Tadżykistan - oświadczył cytowany przez "Echo Moskwy" Siergiej Głaziew, doradca prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. gospodarczych.

Doradca Władimira Putina odniósł się w ten sposób do rozmów, jakie w środę prowadził w Moskwie minister finansów Cypru Michalis Sarris. Zabiegał on o pomoc finansową Rosji dla jego kraju. Konferował z ministrem finansów Antonem Siłuanowem i pierwszym wicepremierem Igorem Szuwałowem. Na razie rozmowy nie przyniosły rezultatów. Mają być kontynuowane w czwartek.
Głaziew mówi o EwrAzES - to poradziecka regionalna struktura gospodarcza, którą Rosja tworzy z Białorusią, Kazachstanem, Kirgistanem i Tadżykistanem.

wtorek, 19 marca 2013

Casus Cypr czy porażka unijnego wychodzenia z kryzysu?

Zastanawiam się jak cypryjski sposób na wychodzenie z kryzysu wpłynie na zapędy naszych polityków do wchodzenia do strefy euro? Bo jak wpłynie na stosunek Polaków, to dość oczywiste.
Od lat złoszczę się nieodmiennie, kiedy muszę płacić podatek Belki więc nie dziwię się oburzeniu Cypryjczyków, którym chcą nie tyle uszczuplić zyski a po prostu zabrać oszczędności. Mam nadzieję, że nie dotknie to ludzi, którzy mają po prostu własne oszczędności. Ale Cypr to tzw. raj podatkowy i o te pieniądze naprawdę chodzi, a właściwie o zlikwidowanie tegoż raju. I z tego punktu widzenia pomysł casusu cypryjskiego nie jest zły, można rzec przebiegły i dający punkty polityczne unijnym przywódcom. Jednak jaki będzie skutek tego chytrego planu, to dopiero się przekonamy. O ile w ogóle wejdzie on w życie.
Natomiast po raz kolejny przychodzi się nam pożegnać z obowiązującymi dotychczas zasadami rządzącymi rynkami finansowymi. Reklamowane zawsze jako najbezpieczniejsze  lokaty bankowe - w Polsce gwarantowane przez  Bankowych Fundusz Gwarancyjny do kwoty 100000 euro - okazały się również podatne na kryzys. Komentatorzy straszą możliwością szturmu na banki w Hiszpanii i Włoszech, spokojniejsi mówią, że państwa te podpisały wcześniej umowy o ratowaniu ich systemu bankowego i nie ma mowy o  cypryjskim scenariuszu. Jeden z komentatorów powiedział natomiast chyba trochę prawdy: pieniądze z mniej pewnych krajów popłyną do Niemiec, Holandii, Norwegii itd. Sprawdzę po powrocie do domu co postanowili posłowie cypryjscy, no i co się stanie, jak nie przyjmą warunków unijnych partnerów. Z miny, nie tylko słów,  prezydenta Cypru można było wyczytać, że mają swoje rozwiązania. Ciekawe, może wyjście ze strefy euro i wejście w strefę rubla?! No, myśl jest wolna.

Hieny reklamowe

Kolejna źle kojarząca mi się reklama. "Weź berecik i biegnij po pomarańcze do Stokrotki". Taka reklamą raczy mnie dzisiaj od rana TOKFM. Reklama nawiązuje do dowcipu z brodą, który niestety wyśmiewa się z niepełnosprawnych dzieci. Zapanowała w agencjach kreatywnych moda na sięganie po reklamy odwołujące się do znanych sformułowań i to jest normalne, ale dlaczego jest to takie niesmaczne, aż się jeść mandarynek odechciewa. Wiem doskonale, że pieniądze z reklam są potrzebne do funkcjonowania mediów, ale tęsknię za wewnętrzną jednak cenzurą.

poniedziałek, 18 marca 2013

Donosiciele z kurii

Zaczęło się, można rzec. Dzisiejsze "Wprost" donosi.
- Ten arcybiskup nie zachowuje się jak duchowny katolicki, tylko jak okrutny władca, to musimy o tym zacząć mówić - tak o abp Sławoju Leszku Głodziu mówi Magdalenie Rigamonti z "Wprost" ksiądz z Gdańska. Przeciwko duchownemu ma być zbierana lista przewinień, która ma być wysłana do Watykanu. Autorka w ślad za swoimi informatorami podaje, że arcybiskup pił, wyzywał i poniżał.
Bardzo to brzydkie zachowanie, nie wiem bardziej księży czy dziennikarzy. Będą pisać donosy do papieża Franciszka a wcześniej nie mieli problemu?

niedziela, 17 marca 2013

Papież Franciszek zmiast końca świata

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, od abdykacji papieża Benedykta XVI, że księża inaczej się zachowują a może to moja interpretacja, ich odczuć. Kościół ma być ubogi i dla ubogich. Papież chodzi, jeździ autobusem z kardynałami, podobno nie chce mieszkać w papieskim apartamencie. Ks. Zieliński, redaktor naczelny "Idziemy" tłumaczy, że to chodzi również o biedę duchową wynikającą z grzechu.
Byłam dzisiaj w kościele i nie mogłam uwolnić się od myślenia o teatralności nabożeństw, do tej pory odganiałam te myśli ze świadomości. Kapiąca złotem katedra polowa wydała mi się niestosownie wytworna, a jeszcze kilka miesięcy temu przekonywałam siebie i innych, że nie przeszkadza mi bogactwo wystroju kościoła, używając argumentu, że to dowód szacunku dla Boga.
 Bardzo chciałabym poznać prawdziwe myśli kardynałów po wyborze Franciszka. Czy myślą podobnie jak Filaret, przywódca Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego,  który zarzucił papieżowi Franciszkowi "skromność na pokaz". Tak ocenił to, że po konklawe nie pojechał on na kolację papieską limuzyną, lecz autobusem razem z innymi kardynałami. Pytany, dlaczego on sam jeździ mercedesem za 200 tys. euro, zwierzchnik kijowskiego prawosławia tłumaczył, że pojazd ten pomaga mu dobrze wypełniać swe obowiązki. - Gdybym jeździł rosyjskimi samochodami, nie mógłbym odwiedzać tylu eparchii (diecezji) i parafii, ile odwiedzam. W ciągu roku jestem w 10-20 eparchiach dzięki temu, że jest samochód, który się nie zatrzymuje. I taki samochód jest mi potrzebny nie jako luksus, lecz jako środek, który pozwala mi wypełniać swe obowiązki - powiedział patriarcha. Cytat pochodzi z gazety.pl Dla pełni informacji, mercedesa podarowali mu biznesmeni. Ktoś skomentował na portalu, że Franciszek to koniec świata, którego nie doczekaliśmy w grudniu, przynajmniej dla niektórych.
Naczytałam się ostatnio kryminałów, mam nadzieję, że papież Franciszek znajdzie dość zdrowia, by realizować to co zapowiada.

środa, 13 marca 2013

Nowego papieża obejrzałam w telewizji Al Jazeera

 Jorge Mario Bergoglio jest rozmodlony. Daje nadzieję na odnowę. Nic o nim nie wiem poza tym, że jest jezuitą. Nie będę się więc mądrzyć. Mogę napisać o wrażeniach. Papież Franciszek I wzbudza zaufanie. Jestem niezwykle ciekawa jego pontyfikatu.
A czasy mamy niezwykłe. Nie mam telewizora a chciałam obejrzeć tę historyczna chwilę na żywo. W TVN24 się nie udało,  w TVP nie znalazłam w ogóle internetowej transmisji na żywo. Weszłam na
Al Jazeera English: Live Stream i udało się. Obejrzałam relację na żywo z placu św. Piotra w arabskiej telewizji.

Miałam piękne urodziny

Miałam wczoraj piękne urodziny. I niech tylko tyle pozostanie tu zapisane.

Mamy nowego papieża

Dwa dni wystarczyły kardynałom na wybór papieża. O 19.00 zabiły dzwony a teraz pytanie kim jest papież, to okaże się za kilka minut, ale jaki będzie nowy papież - to okaże się za kilka lat. Niech będzie to dobry papież, bardzo potrzebny jest taki Kościołowi  czyli nam wierzącym.

niedziela, 3 marca 2013

Olbrychski reklamuje Biedronkę

Gdzieś przeczytałam, że Daniel Olbrychski zarobił milion złotych za reklamowanie polskiego jadła w Biedronce. Nie lubię Olbrychskiego i na pewno nie zachęci mnie do kupowania czegokolwiek w Biedronce, po prostu nie lubię tego typu fizjonomii, natomiast doceniałam i doceniam jego aktorstwo. I bardzo się ucieszyłam, że miał możliwość zarobić te pieniądze. W  środowisku aktorskim jakby przełamano środowiskowy ostracyzm i wielu starszych aktorów pojawiło się w reklamach. Pamiętam reklamującą odkurzacze Beatę Tyszkiewicz! Nie prowadziłam  researchu na ten temat , ale tak na oko to aktorzy ci najpierw zaistnieli w telewizji, w serialach lub tańcu na czymś. Olbrychski od pewnego czasu pokazuje się w "Klanie". Trochę to smutne, ale coraz mniej dla mnie, po prostu tak jest. A jak odbiera to Olbrychski? - dobre pytanie, ale odpowiedź pewnie byłaby stara jak to łacińskie przysłowie pecunia non olet.

Dalszy ciąg wiosny

Tym razem wyhodowałam żonkila. Jak zrobi się cieplej założę sobie ogródek na balkonie. Ale nie patrzę się cały dzień w kwiatki. Wzięłam się za porządki i niestety poczułam się jak kiedyś, kiedy brałam się do mycia samochodu. A propos bardzo tę czynność lubiłam, nie lubiłam tylko odkrywania przy tej okazji niewidocznych na co dzień uszkodzeń lakieru.