sobota, 22 kwietnia 2017

Orange pochwalę...

Notowania Orange na naszej giełdzie oscylują wokół 4 złotych a pamiętam 24 zł. Firma szuka nowych źródeł dochodów, na razie we Francji, od lipca zacznie działać bank pod szyldem Orange.
- Na rynku do tej pory nie pojawiła się prawdziwa alternatywa dla tradycyjnych banków. To, co przez lata robiliśmy w oddziałach, po prostu przeniosło się do sieci. A to za mało - uważa Stéphane Richard, prezes Orange. - Na rynku potrzeba banku na "teraz". Banku, który uczy się i ewoluuje z każdą decyzją klienta i jego potrzebami - wyjaśnia Richard. I taki bank obiecuje uruchomić prezes. Bez opłat za podstawowe usługi i dla wszystkich we Francji.
Podczas konferencji "Show Hello" w Paryżu Stéphane Richard chwalił się, że bank o od podstaw tworzyli razem eksperci i od bankowości, i od telekomunikacji. I dlatego każda sprawa pomiędzy firmą a klientem może być załatwiona z poziomu telefonu. Od założenia konta, przez blokowanie karty, po wsparcie ekspertów. Firma zapowiada, że otworzy prawdziwie inteligentny produkt. Konta i usługi będą się uczyć tego, jak i kiedy z nich korzystamy.
Nie wiem czy Orange się uda odnieść sukces na polu bankowym, ale na pewno polskiemu Orangowi udało się nie wypłacić dywidendy. Więc za co chwalę Orange, za elektroniczna dbałość o klienta. Otóż w pewnym zamieszaniu przedświątecznym, pomyliłam terminy płatności T-mobile i Orange. I dwa dni przed terminem płatności dostaję maila z Orange pt. Małe przypomnienie o terminie płatności. Nie wiem dlaczego małe, ale nie będę się czepiać, spodobało mi się to. Dp comiesięcznych podziękowań za wpłatę już przywykłam. I co ciekawe, choć doskonale wiem że generuje się je automatycznie, lubię je dostawać. Wiem że pieniądze na pewno dotarły. No więc może jak Orange wymyśli taki bank to zyska klientów. Oczywiście nie mnie, bo mam swoje banki. I tu jest wyzwanie dla Orange, bo mnie nawet bezpłatna usługa nie skłoniłaby do zmiany banków. Ot natura klienta.