niedziela, 16 października 2016

Bezpłatny biwak, cyrk a może Woodstock

No bo jak określić to co widać na zdjęciu? Pogoda ładna, czas na emeryturze jest to można pobiwakować.
Po co więc o tym piszę. Bo istotne jest to, gdzie jest takie spokojne miejsce do biwakowania.
A dlaczego tutaj?

Przechodnie mówią o biwaku cyrk, pilnujący budynku sądu, że to okupacja.

A starsi panowie świetnie się bawią. Tak jak Miernik, który walczył tortem o sprawiedliwość.
I nawet wystawili naczynie na datki, wzorem grajków,
by mogli protestować, jak napisali. Namiotów przybywa, na szczęście ma się schłodzić. Te zdjęcia robiłam latem i pisałam post latem, ale nie opublikowałam go. Więc dzisiaj aktualizacja. Zimno jak czort a panowie pozakładali puchowe kurtki i nadal biwakują. Co więcej namioty stanęły po drugiej stronie placu przed Biblioteką Narodową. Pegazy ozdobiono flagami. Niedawno usłyszałam rozmowę licealistów z nauczycielką. Przyjechali na Starówkę, wysiadając z autobusu chłopcy wołali: Proszę pani, proszę zobaczyć Woodstock.
Nie sądzę by to porównanie spodobało się protestującym, ale nie zamierzają przerywać swojej akcji. Szukają ludzi mieszkających w pobliżu, którzy zechcą przyjąć ich na zimę na tzw. kwaterę. Trzeba przyznać, że determinacji im nie brakuje, choć mieszają turystom w głowach swoimi opowieściami ale stanowią pewną atrakcję, miejscowy folklor. Nie wiem dlaczego nie potrafię się zmusić by dowiedzieć się dokładniej o co im chodzi.