poniedziałek, 19 marca 2012

Wiosna w moim domu


Wiosnę w domu wyhodowałam, gorzej idzie mi wyhodowanie wiosennego nastroju i wyglądu. Chociaż zainwestowałam w buty wiosenne. Okropnie nie chce mi się pisać, choć mam o czym, bo bulwersuje mnie a właściwie ożywia intelektualnie sprawa likwidacji Funduszu Kościelnego. Mam też za sobą bardzo ciekawą lekturę książki "Na krawędzi", zbiór reportaży o kryzysie z Vanity Fair. Czytałam jak najlepszy kryminał, polecam lekturę, ale refleksji przelać na bloga nie mam ochoty. A już zupełnie się zniechęciłam, bo przed chwilą zlikwidowały mi się zdjęcia z posta, wrzucę jeszcze raz, ale moja ciapowatość doprowadza mnie do szału. Pocieszyły mnie koleżanki z pracy, one też czują przełom zimowo-wiosenny, choć do 60-tki im daleko.

poniedziałek, 5 marca 2012

Żałoba narodowa na giełdzie :)

Właśnie słucham dyskusji w TOKFM o żałobie narodowej. Można mieć różne zdanie na ten temat, ale szczytem idiotyzmu była dla mnie informacja, że z powodu żałoby narodowej na tablicach notowań giełdowych zdjęto kolor czerwony i zielony. Idiotyzmem była nie informacja oczywiście, którą rano usłyszałam od dziennikarza TVNCNBC, ale fakt zmian kolorystyki giełdowej tablicy.
Mocno niesmacznie brzmią w tok-owej dyskusji rozważania kto ile stracił na żałobie narodowej z powodu odwołania koncertu czy spektaklu. Więc może rzeczywiście potrzebna jest żałoba narodowa, bo bez niej naród nie potrafiłby się pochylić nad tragedią.