piątek, 30 sierpnia 2013
niedziela, 4 sierpnia 2013
Starzec z tatuażem czyli podwójny zarobek
Gorąco więc mniej nosimy ubrań. Przy okazji odkrywane są liczne tatuaże, kolorowe i czarne. W zależności od gustu. A gust to ludzie mają różny. Widziałam miłośnika portretów, miał na nodze wytatuowane zdjęcie Jana Pawła II. No comments.
Jako, że wiek swój mam, zastanawiam się jak taki wymalowany i napakowany młodzieniec będzie wyglądał za 30 lat: obwisłe mięśnie wymalowane w czerwono-granatowe wzorki. Właściwie to może lepiej sobie tego nie wyobrażać i raczej z nadzieją patrzeć na rozwój medycyny estetycznej. Kolejny rynek usług za kilka lat będzie przeżywał boom. Tatuaż jest więc dobry, parafrazując Gordona Gekko, bo napędza rynek.
Jako, że wiek swój mam, zastanawiam się jak taki wymalowany i napakowany młodzieniec będzie wyglądał za 30 lat: obwisłe mięśnie wymalowane w czerwono-granatowe wzorki. Właściwie to może lepiej sobie tego nie wyobrażać i raczej z nadzieją patrzeć na rozwój medycyny estetycznej. Kolejny rynek usług za kilka lat będzie przeżywał boom. Tatuaż jest więc dobry, parafrazując Gordona Gekko, bo napędza rynek.
piątek, 2 sierpnia 2013
Wielkie śpiewanie na Placu Zamkowym
Muzeum Powstania Warszawskiego po raz kolejny zaprosiło warszawiaków do śpiewania powstańczych piosenek. W tym roku na Plac Zamkowy, bo na Placu Piłsudskiego wielki remont. Ponieważ wczoraj poświęciłam się pracom okiennym i innym czyszczącym pod wieczór postanowiłam wyjść jednak z domu.
A tu pod domem widzę mnóstwo samochodów - to niechybny znak, że na Starówce jest impreza. Poszłam na plac a tam dziki tłum, mnóstwo, kilka tysięcy ludzi - młodych , starszych, dzieci. No i zaczęło się śpiewanie. Przez dwie godziny śpiewaliśmy powstańcze piosenki, były śpiewniki ale i znacznie wygodniejszy telebim z tekstami. Atmosfera niesamowita, aż prowadząca w pewnym momencie przypomniała, że choć piosenki są wesołe to w powstaniu wesoło nie było.
Nie chcę się mądrzyć, ale nie widzę nic złego w takim sposobie pamiętania o naszej historii.
Poprzedniego dnia był koncert organizowany na Placu Krasińskich przez Estradę Warszawską, śpiewali tam artyści, dobrze śpiewali ale słuchaczów było niewielu. Może to więc znak czasu, że chcemy być czynnymi uczestnikami. Tak jak tworzymy informacje i inne treści w internecie nie czekając na zawodowych dziennikarzy, tak chcemy współtworzyć imprezy. Ciekawa jestem , gdyby ktoś zorganizował wielkie śpiewanie disco polo czy też przyszłoby kilka tysięcy osób? Choć może to niestosowne porównanie.
Bo Plac Zamkowy śpiewał o honorze, poświęceniu, miłości Ojczyzny - i to było wspaniałe.
A tu pod domem widzę mnóstwo samochodów - to niechybny znak, że na Starówce jest impreza. Poszłam na plac a tam dziki tłum, mnóstwo, kilka tysięcy ludzi - młodych , starszych, dzieci. No i zaczęło się śpiewanie. Przez dwie godziny śpiewaliśmy powstańcze piosenki, były śpiewniki ale i znacznie wygodniejszy telebim z tekstami. Atmosfera niesamowita, aż prowadząca w pewnym momencie przypomniała, że choć piosenki są wesołe to w powstaniu wesoło nie było.
Nie chcę się mądrzyć, ale nie widzę nic złego w takim sposobie pamiętania o naszej historii.
Poprzedniego dnia był koncert organizowany na Placu Krasińskich przez Estradę Warszawską, śpiewali tam artyści, dobrze śpiewali ale słuchaczów było niewielu. Może to więc znak czasu, że chcemy być czynnymi uczestnikami. Tak jak tworzymy informacje i inne treści w internecie nie czekając na zawodowych dziennikarzy, tak chcemy współtworzyć imprezy. Ciekawa jestem , gdyby ktoś zorganizował wielkie śpiewanie disco polo czy też przyszłoby kilka tysięcy osób? Choć może to niestosowne porównanie.
Bo Plac Zamkowy śpiewał o honorze, poświęceniu, miłości Ojczyzny - i to było wspaniałe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)