piątek, 13 grudnia 2013

13 grudnia 2013

Na tzw. patelni przy wyjściu z metra na stacji Centrum, o 7.30 stoi czołg, jakiś milicyjny samochód, przy koksowniku grzeje się młody człowiek przebrany za żołnierza. Jak co roku rekonstrukcja historyczna. Nie wzięłam telefonu z aparatem a szkoda, bo mogłam zrobić na tym tle zdjęcie kobiecie, która codziennie tu stoi z kartką prosząc o pieniądze dla jej jedenaściorga dzieci. A byłoby to zdjęcie symboliczne. Znam człowieka, który w noc stanu wojennego naprawdę stał przy koksowniku, był w wojsku i wysłano go na ulice Warszawy. Miał wtedy tyle lat co ten młodzieniec. Jak potoczyło się życie tego człowieka - dobrze. Dzisiaj jest właścicielem dużej dobrze prosperującej firmy. Co robiła 13 grudnia 1981 roku żebrząca kobieta - nie wiem, może była dziewczynką marzącą o lepszym życiu w wolnej Polsce.