niedziela, 17 marca 2013

Papież Franciszek zmiast końca świata

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, od abdykacji papieża Benedykta XVI, że księża inaczej się zachowują a może to moja interpretacja, ich odczuć. Kościół ma być ubogi i dla ubogich. Papież chodzi, jeździ autobusem z kardynałami, podobno nie chce mieszkać w papieskim apartamencie. Ks. Zieliński, redaktor naczelny "Idziemy" tłumaczy, że to chodzi również o biedę duchową wynikającą z grzechu.
Byłam dzisiaj w kościele i nie mogłam uwolnić się od myślenia o teatralności nabożeństw, do tej pory odganiałam te myśli ze świadomości. Kapiąca złotem katedra polowa wydała mi się niestosownie wytworna, a jeszcze kilka miesięcy temu przekonywałam siebie i innych, że nie przeszkadza mi bogactwo wystroju kościoła, używając argumentu, że to dowód szacunku dla Boga.
 Bardzo chciałabym poznać prawdziwe myśli kardynałów po wyborze Franciszka. Czy myślą podobnie jak Filaret, przywódca Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego,  który zarzucił papieżowi Franciszkowi "skromność na pokaz". Tak ocenił to, że po konklawe nie pojechał on na kolację papieską limuzyną, lecz autobusem razem z innymi kardynałami. Pytany, dlaczego on sam jeździ mercedesem za 200 tys. euro, zwierzchnik kijowskiego prawosławia tłumaczył, że pojazd ten pomaga mu dobrze wypełniać swe obowiązki. - Gdybym jeździł rosyjskimi samochodami, nie mógłbym odwiedzać tylu eparchii (diecezji) i parafii, ile odwiedzam. W ciągu roku jestem w 10-20 eparchiach dzięki temu, że jest samochód, który się nie zatrzymuje. I taki samochód jest mi potrzebny nie jako luksus, lecz jako środek, który pozwala mi wypełniać swe obowiązki - powiedział patriarcha. Cytat pochodzi z gazety.pl Dla pełni informacji, mercedesa podarowali mu biznesmeni. Ktoś skomentował na portalu, że Franciszek to koniec świata, którego nie doczekaliśmy w grudniu, przynajmniej dla niektórych.
Naczytałam się ostatnio kryminałów, mam nadzieję, że papież Franciszek znajdzie dość zdrowia, by realizować to co zapowiada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz