czwartek, 28 kwietnia 2016

Dzień 46

Widziałam dzisiaj na ulicy Marszałkowskiej, kiedyś najważniejszej ulicy Warszawy, rodzinę. Pięcioro dzieci i rodzice. Mama trzymała mocno za ręce dwóch chłopców, tata kolejnych dwoje, najstarszy, ok. 11 lat szedł obok. Rodzina wyglądała na ubogą. Rodzice byli zadowoleni, ale sposób prowadzenia dzieci był jakiś nienaturalny. Opisuję tu swoje wrażenia, bo nie rozmawiałam z nimi. Moje pytania mogliby uznać za obraźliwe. Bo wyglądali jak ludzie, którzy odebrali 500+ na pięcioro dzieci i po raz pierwszy od dłuższego czasu mieli pieniądze. I szli dumni, że trzymają swoje dzieci za ręce. Jakby chcieli pokazać, że dbają o nie.
Nie jestem zwolenniczką 500+, dostrzegam wiele zagrożeń o czym pisałam. Ale kiedy dzisiaj popatrzyłam na tę rodzinę, to pomyślałam, że może te dzieci idą z rodzicami za rękę po raz pierwszy w życiu - a więc warto było dać im te pieniądze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz