środa, 17 lutego 2016

Warszawa od zaplecza

 
Te zdjęcia zrobiłam w poniedziałek o 7.45 na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie, przy wyjściu z metra Centrum.  Dziadek-zbieracz makulatury mieszka tu od lat, choć określenie mieszka jest nie do końca adekwatne, bo oznacza że sypia na ulicy ze swoimi kartonami. Przenosi je rano by do sklepu Cepelii mogli wejść klienci. Kiedyś "mieszkał" pod pobliskim gmachem PKO, potem pod różnymi restauracjami, klubami nocnej rozrywki, bo tych tu wiele. To druga osoba po "czarnym Romanie" - należąca do swoistego pejzażu Śródmieścia. Podziwiam zaangażowanie z jakim wykonuje swoją pracę, tzn. przenoszenie kartonów. Nie raz miałam ochotę porozmawiać z Dziadkiem, ale nigdy się nie odważyłam. Nie potrafię też wytłumaczyć sobie dlaczego służby porządkowe akceptują od lat jego obecność. Mogłabym spróbować się dowiedzieć, ale nie robię tego. Bo co z tą wiedzą potem zrobię?
Miasto od zaplecza wygląda nie najlepiej zwłaszcza rano po weekendzie.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz