Wysłuchałam w radiowej "Jedynce" dyskusji o filmie "Spotlight".
Uczestniczący w niej duchowny nie widział filmu ale dyskutował i
przekonywał, że pedofilia w Kościele jest, ale znacznie mniejsza niż
wśród innych grup zawodowych np. nauczycieli wf i to środowiska
dziennikarskie zmierzające zniszczyć Kościół nagłaśniają te kwestie. Ja
byłam na "Spotlight" . Niestety nie znalazłam na stronie Jedynki zapisu
tej audycji. Nie podam więc nazwiska księdza. Wczoraj był Popielec i
byłam na 11.00 w kościele na Muranowie. Było bardzo dużo ludzi, średnia
wieku ok. 70 lat. Dorośli są w pracy, ale młodzież ma ferie. Młody był
ksiądz i z wielkim zapałem namawiał do postanowień wielkopostnych,
takich które będą nas doskonaliły jako ludzi. Mówił o jałmużnie,
takiej prawdziwej a nie na pokaz i o poście, ale nie traktowaniu go jako
wiosennej diety.
Ale dlaczego o tym wspominam w kontekście
Spotlight. Rozmawiałam dzisiaj z siostrą o tym dlaczego młodzi są
nieobecni w kościołach. Zgodnie stwierdziłyśmy, że nie bez znaczenia
jest jednak sposób życia księży. I duchowny z "Jedynki" może oburzać
się, że media nagłaśniają właśnie pedofilię wśród księży, ale nie może
nie dostrzegać różnicy między rolą społeczną nauczyciela wf i księdza.
Bo jeśli wymagania wobec księdza są takie same jak wobec nauczyciela wf
to ja chciałam zauważyć, że nie chodzę do spowiedzi do nauczyciela wf,
nie słucham jego kazań i nie przewodniczy on obrzędowi Mszy św.
Nauczyciel ma swoje powinności związane z jego zawodem, ale ksiądz to
dla mnie nie zawód a powołanie. Niestety w Kościele jest zbyt wielu
''zawodowców". Ja mam od lat duży margines tolerancji dla księży,
wyznaję zasadę, że w każdej instytucji zdarzają się nieodpowiedni
ludzie. Bez tego marginesu dawno przestałabym chodzić do kościoła, bo
napatrzyłam się i nasłuchałam o księżach różnych rzeczy, ale mieszkałam w
okolicach do których zsyłano księży w ramach kary. Najzabawniejsza była
historia o proboszczu, który przegrał w karty kościelny piec do
centralnego ogrzewania. Wszyscy mamy słabości. Księża też mają swoje
rekolekcje. A papież Franciszek nie bez powodu nie chce mieszkać w
papieskich apartamentach.
I wszystkie te słowa nie zmieniają faktu, że im jestem starsza tym lepiej czuję się w kościele, powiedziałabym, że najlepiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz