niedziela, 20 marca 2016

Dzień 8

Zatrzymałam się przed witryną zakładu fryzjerskiego. Przydałaby mi się wizyta, ale czekam kiedy uda mi się zdjąć czapkę - na razie wyjęłam cieplejszą. Ale zakład zlikwidowano. Jedna z fryzjerek informuje, że przeniosła się na sąsiednią ulicę Emilii Plater.
Patrzę na pustą witrynę, lokal do wynajęcia to częsty widok na warszawskich ulicach. Ale ja widzę w witrynie twarz mojej mamy. To jednak ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz