środa, 17 lutego 2010

Sobiesiakówna story czyli słodka idiotka

Włączyłam wczoraj około 10.00 telewizor, żeby zobaczyć jak wygląda córka Sobiesiaka, Magdalena. No i nie wyłączyłam przez pięć godzin a i wtedy zrobiłam to z żalem, ale mus to mus. Przesłuchanie Sobiesiakównej przed śledczą komisja hazardową oglądało się znakomicie. Sama pani Magdalena, bardzo jest podobna do aktorki Laury Samojłowicz (M jak miłość). Dobrze ubrana, na grzeczną uczennicę, w czarnym garniturze (dyskretne czerwone wypustki przy mankietach) i białej bluzce, wzbudziła sympatię członków komisji, nawet p. Kempa próbowała się jej podlizywać.
Ciekawym członkiem komisji jest poseł zwany marszałkiem Stefaniuk, który dystansował się wyraźnie od reszty towarzystwa i ożywił się na chwilę przy wątku zupy pomidorowej, o której z wielką szczegółowością opowiadała pani Magdalena, choć nie zdradziła w jakiej to restauracji podają tę jej ulubioną pomidorową wg receptury jej babci. Po doświadczeniach z "Pędzącm Królikiem" może obawia się, że niedługo będzie mogła jadać tylko we własnym hotelu "Szarotka". Wracając do marszałka Stefaniuka, wyglądało na to, że on jeden z całej komisji postanowił nie wziąć udziału w grze, której reguły starała się narzucić p. Sobiesiakówna. Sposób na tzw. słodką idiotkę jest znany, ale widać nadal stosowany. Swoją drogą gratuluję p. Magdalenie opanowania, choć przejęzyczenia wskazywały, że emocje były duże. Ciekawe czy ćwiczyła te niewinne minki z trenerem, no bo to nie jest proste mając za sobą studia prawnicze, MBA w Stanach, przekonywać paręset tysięcy ludzi , a może i więcej, bo relacje z komisji są oglądane, że wystartowała w konkursie na członka zarządu Totalizatora Sportowego by realizować własne, niezależne od interesów ojca, ambicje zawodowe. No i w ramach tej niezależności biegała na spotkania, które umawiał jej tatuś.
Członkowie komisji "kupowali" jej wyjaśnienia z kamiennymi twarzami. Najciekawsze wątki wyciągał poseł Arłukowicz. Ma facet ciąg do śledczych zabaw. Ciekawa jestem czym się skończy ta komisja, ale na pewno scenariusz serialu dałoby się napisać i obsadzić w roli głównej niejakiego Marcina Rosoła, bo i nazwisko takie kuchenne i facet uczynny, to by sympatię widzów zyskał. A obok niego pani Magdalena np. w roli instruktorki golfa, która realizuje swoje ambicje ucząc gry w golfa braci Kaczyńskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz