wtorek, 1 czerwca 2010

Dwa miliony iPadów

Akcje producenta iPada zyskały dzisiaj na giełdzie 3 proc. dzięki wczorajszej informacji o przekroczeniu bariery 2 milionów sprzedanych sztuk. Dla przypomnienia, sprzedaż iPada ruszyła 3 kwietnia. I to się nazywa sukces. Steve Jobs zasłużył sobie już dawno na tytuł współczesnego Midasa. Pamiętam mój pierwszy komputer Appla, różowy iMac. Istne cudo w porównaniu z topornymi Optimusami. A był to rok 1998. Miał piękną klawiaturę, też różową, takąż myszkę. Niezbędnym wyposażeniem iMaca był spinacz, służył do akcji reset. Potem był biały laptop, potem następny. Lubiłam na nich pracować. Dotykać zasilacza,myszki,kabli - były naprawdę piękne. A teraz piszę bloga na Lenovo i nie narzekam. Biały laptop leży w domowym muzeum komputerów, pomarańczowy iMac czeka na swoje miejsce. Będę miała co pokazywać dzieciom, jeśli takie pojawią się w mojej rodzinie i będą chciały słuchać opowieści o czasach kiedy po toner do drukarki laserowej jeździło się na drugi koniec Polski, bo tylko jeden sklep coś takiego sprzedawał.
Rozmazałam się we wspomnieniach a z kuchni pachnie truskawkami. Kupiłam dzisiaj pierwszy raz i duszę je, by w domu pachniało. Kiedyś piekłam ciasto, żeby moje dziecko poczuło zapach ciasta w domu. Niestety, kucharka ze mnie kiepska a zresztą nie wiem tego. Po prostu prace kuchenne nigdy mnie nie pociągały, miałam do gotowania stosunek teoretyczno-zawodowy i mnóstwo kucharskich książek. Moje ulubione danie - to był prasowy przebój końca komuny. Pamiętam wojewodę, człeka towarzyskiego i kochającego życie, który uwielbiał befsztyki, ale na ulubione danie do gazety wybrał...placki ziemniaczane. Obnoszenie się z bogactwem było źle widziane, ludzie jeździli syrenkami z silnikami mercedesa. Dziwne to były czasy. A mnie ostatnio przyszła do głowy dziwna konstatacja. Spacerowałam po pięknych w maju Łazienkach i zastanawiałam się, czy spacer po takim parku byłby dużo przyjemniejszy, gdybym była właścicielką parku? Niestety, tego nie sprawdzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz