poniedziałek, 7 czerwca 2010

Cześć Janek... (Pospieszalski)... Alleluja

Tak witali wczoraj pielgrzymi Jana Pospieszalskiego, który czekał w Wilanowie z ekipą telewizyjną na uczestników pielgrzymki z relikwiami ks. Jerzego Popiełuszki. Sam dziennikarz wydawał się być trochę skrępowany tymi głośnymi dowodami sympatii. No bo trudno potem udowadniać,że jest się dziennikarzem, czyli osobą, którą obowiązuje bezstronność w przedstawianiu faktów. A Alleluja Pospieszalskiemu zaśpiewali pielgrzymi, którzy szli w pobliżu wyborczego transparentu Jarosława Kaczyńskiego.
Ponieważ pielgrzymka nie była pielgrzymką tylko zwolenników prezesa PiS, były protesty przeciwko transparentom wyborczym. Niestety bezskuteczne. Szkoda, bo mnie te transparenty też przeszkadzały i mimo woli starałam się nie iść w ich pobliżu, choć na tę krótką pielgrzymkę wybrałam się z powodów czysto religijnych i w ważnej dla mnie intencji.
Jednak po trzech godzinach skupienia, zaczęłam przysłuchiwać się rozmowom. Były ciekawe. Jeden z pielgrzymów dostrzegł wysoki budynek z kopułą i ucieszył się: O to już pewnie Świątynia Opatrzności Bożej. Ktoś wyprowadził go z błędu: To raczej siedziba TVN. - A to trafiłem. To świątynia szatana - śmiał się głośno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz