Dwa razy upewniłam się czy dobrze rozumiem, co mówi do mnie rejestratorka w przychodni. Nie pomyliła się, zapisałam się na wizytę do endokrynologa na 8 stycznia 2019 roku, to nie żart naprawdę! Ponieważ od kilku lat leczę się u endokrynologa, nie jestem nowym pacjentem tego lekarza. Bardzo życzliwa pani w rejestracji wyjaśniła mi, że zmniejszono liczbę godzin endokrynologowi i stąd ta absurdalnie długa kolejka.
Płacę od lat jak większość Polaków sporo pieniędzy na składki zdrowotne i jestem absolutnie przekonana, że sporo z nich trafia w przysłowiowe błoto. Widzę w wielu sprawach pozytywne skutki rządów PiS, ale to nie dotyczy chyba jeszcze służby zdrowia. Choć na szczęście nie mam tu wielkich doświadczeń. I nie mam ochoty ich nabywać:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz