sobota, 11 czerwca 2016
Dni 89-90
Skończyłam czytać kolejny kryminał Ake Edwardsona z komisarzem Erikiem Winterem, już ostatni. Lubię tego autora, ale jak zawsze rozczarował i tym razem rozwiązaniem zagadki kilku zabójstw. Samo dochodzenie, mocno nasycone wątkami osobistych problemów policjantów jest znacznie ciekawsze. Ale po tej kolejnej lekturze kryminału skandynawskiego zastanowiłam się dlaczego właściwie we wszystkich z nich powodem morderstwa jest przeszłość. Pytanie: czy to kwestia modnej maniery pisarskiej, której dla mnie początek dała Camilla Lackberg, czy również efekt budowania dobrej opinii o współczesnym społeczeństwie, jeśli coś się u nas złego dzieje to obarczamy winą przeszłość. Wygodna koncepcja. Straszne chyba robię uproszczenie. Może powinnam sięgnąć po autorów z innych rejonów geograficznych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz