niedziela, 20 grudnia 2015

Stawiam na synów

Byłam na drugiej warszawskiej demonstracji KOD, tzn. obejrzałam ludzi i poszłam sobie więc o "niby" bombie dowiedziałam się z Onetu. Potem żałowałam trochę, że mnie przy tym nie było. Nie słyszałam też szeroko komentowanych wystąpień Tomasza Lisa. Poczytałam trochę komentarzy i mój komentarz jest nadal optymistyczny, mam nadzieję że te demonstracje pozwolą wyłonić w Polsce nowe twarze polityków. Co do samego KOD , to chyba nie ma nowatorskich pomysłów i raczej czerpie z pomysłów PiS, np. tworzenie klubów. Mateusz Kijowski udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" w którym jawi się raczej jako niespokojny duch niż skuteczny organizator. Ja pokładam nadzieję w dorosłych synach, którzy pod Sejm szli z ojcami i matkami a czasami też ze swoimi dziećmi. I na tym kończę oglądanie KODu. Czas nastroić się świątecznie. Badacze twierdzą, że święta to bardzo stresujące wydarzenie. Coś w tym jest.I dla pamięci parę typów demonstrantów. 
Oldboy, słuchawki od iPhona w uszach, komórka przy uchu, modne dżinsy i zamszowe buty.

Drugi typ, po 30. modnie zarośnięty, obowiązkowe słuchawki w uszach.
Barwne rodziny i eleganckie mamy
I naprawdę było dużo ludzi, byli pogodni, raczej w piknikowych nastrojach, nie czułam złych emocji. Robiono sobie pamiątkowe zdjęcia.

Tym bardziej ze zdziwieniem czytam relacje i komentarze, bo jakbym była na innej demonstracji. A może hasło: "Cała Polska dziś się śmieje, zaczynamy mieć nadzieję" - potraktowałam zbyt poważnie. A propos hasło nie najlepsze, łatwe się pomylić i krzyknąć: Całą Polska z nas się śmieje....
Zaśmiejemy sami z siebie, jeśli zdrowy demokratyczny odruch zostanie przykryty przez twarze aktualnie "odstawione" od władzy a jest takie niebezpieczeństwo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz