Bardzo tęsknię w tym roku za wiosną , to pewnie trochę efekt licznych zaziębień z powodu których ubieram się jak stara cebula. Zafundowałam więc sobie wiosnę w domu. Za jedyne 6 złotych wydane pod Halą Mirowską cieszę się codziennie, patrząc na rozkwitającego hiacynta. Jak ktoś chce, niech się pocieszy ze mną.
PS. Kto wie dlaczego pomimo obrócenia zdjęcia w programie, po przeniesieniu do bloga zdjęcie wraca do dawnej pozycji?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Może oprócz obrócenia zdjęcia, trzeba go jeszcze, takie obrócone zapisać? Nie wiem...:)
OdpowiedzUsuńZapisałam i nic to nie dało. Widać złośliwość jakaś:)
OdpowiedzUsuń