poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Remont - 4 z Sarkozym w tle

Tydzień zaczął się od awantury, ktoś z sąsiadów z wyższych pięter zrobił majstrom dziką awanturę o kurz wydostający się z okien. Starsza kobieta była podobno okropnie zła i chciała wzywać policję, rozumiem, że do walki z kurzem. A swoją drogą ciekawe czy by przyjechali na takie wezwanie. Trochę się zdenerwowałam tą informacją zwłaszcza, że moi panowie choć mówili , że są przyzwyczajeni do takich sytuacji też mieli trochę nietęgie miny. Jutro przyjeżdżają płytki, geberit i inne urządzenia, mam nadzieję, że nie trzeba będzie ich reklamować. Jednak nie da się uniknąć stresu przy remoncie. Chciałabym wiedzieć, która to kobieta tak wrzeszczała, ale nie będę jej szukać, jak ma ochotę pokrzyczeć na właścicielkę remontu to niech mnie szuka, po co mi jeden stres więcej.
Są już sufity podwieszane, niestety trochę obniżą część mieszkania, ale chociaż będzie prosto, bo podłoga jest równa. Nadal jestem pełna optymizmu choć kłopotów będzie jeszcze na pewno sporo. No i jutro panowie mają dokonać zweryfikowanej wyceny swojej pracy, aż się boję co usłyszę. Ale po co człowiek ma ręce i głowę, wiadomo, żeby zarabiać. A propos zarabiania to właśnie dzisiaj były nieliche spadki na giełdzie. Bardzo ciekawa jestem wyników wyborów we Francji, bo zmiana w Pałacu Elizejskim może oznaczać zmiany w Unii Europejskiej, choć brałabym poprawkę na wyborczą retorykę kandydata Hollande. Znacznie ciekawszy jest wynik córki Le Pena, ten wynik odzwierciedla nowe trendy w starej, bogatej Europie. Niezadowoleni zaczynają się jednoczyć. A profesor Zygmunt Bauman, wybitny polski socjolog,  mówi że "przybywa ludzi, którzy maja poczucie , ze są gorsi od innych. A upokarzani są gniewni i szukają środków, by gniew ten wyładować. W społeczeństwie konsumentów bieda szczególnie upokarza".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz