środa, 8 czerwca 2011

Jądrowi kamikadze w Fukushimie

Dawno żaden news nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak informacja o tym, że emerytowani pracownicy elektrowni jądrowej w Fukushimie chcą pracować przy jej remoncie, ponieważ uważają, że są starzy więc lepiej niech oni poniosą konsekwencje zdrowotne niż młodzi Japończycy. Ich propozycja jest rozważana.
Najpierw wpadłam w zachwyt nad solidaryzmem społecznym Japończyków, ale kiedy zaczęłam analizować tę informację zastanowiłam się czy ja byłabym gotowa podjąć takie działanie? I odpowiedź brzmi tak, a dlaczego? Bo kiedy ma się tzw. kilka krzyżyków na karku, życie zawodowe za sobą, dzieci odchowane i samodzielnie dające sobie świetnie radę to działanie, które setkom ludzi byłoby bardzo potrzebne, jest warte poświęcenia kilku lat życia, a może nawet nie, bo jak mówił ten ponad 70-letni Japończyk, rak w starszym wieku rozwija się wolniej, co zresztą nie jest regułą. Będę śledzić losy propozycji starych japońskich pracowników elektrowni - tylko czy oni jeszcze potrafią pracować tak jak wtedy kiedy byli młodzi? W każdym razie news jest niecodzienny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz