środa, 8 czerwca 2011

Dziennikarz = użyteczny idiota wg Gugały


Prof. Janusz Adamowski, Jarosław Gugała i Katarzyna Kolenda-Zaleska na jednej kanapie oraz prof. Janusz Czapiński,Grzegorz Miecugow i Rafał Ziemkiewicz na drugiej kanapie zasiedli pośród wazonów piwonii w auli Uniwersytetu Warszawskiego by odpowiedzieć na pytanie "Czy oni robią nas w konia? czyli kulisy kreowania tzw. opinii publicznej". Z dyskusji wynikałoby, że w konia to robią wszyscy wszystkich w trójkącie medialnym: biznesmeni, politycy, dziennikarze. A najdalej za 5 lat, jak wieszczy Janusz Czapiński, znawca polskiego rozumu zbiorowego, będziemy odpowiadać na pytanie czy się wspólnie robimy w konia kiedy internet do końca opanuje komunikację społeczną.
Dwugodzinna dyskusja była zdominowana przez Rafała Ziemkiewicza, choć dzielnie kroku dotrzymywał mu Miecugow, a redaktor-dyrektor Gugała acz odzywał się mniej, ale za to niezwykle dowcipnie (kiedy red. Miecugow dowodził, że nie da się reklamować np. proszku do prania poprzez płatne wpisy na Facebooku, Gugała spytał go niewinnym głosem:"Grzesiu, myślisz, że ci z Facebooka nie piorą?" Cudne.). Na tle tych czterech panów blado wypadł dziekan wydziału dziennikarstwa i Kolenda-Zaleska, która zadziwić mogła mini spódnicą, w której bez złośliwości prezentowała się delikatnie mówiąc średnio, zwłaszcza na tle młodego i dorodnego personelu uniwersyteckiego.
Trudno streszczać dyskusję (co to znaczy przykład, nie mogłam sobie podarować stylu Pudelka), zresztą pewnie znajdzie się nagranie w internecie, przytoczę więc kilka bon motów.
Grzegorz Miecugow: najsłabszą stroną mediów są ich odbiorcy.
Maurycy Mochnacki via Rafał Ziemkiewicz: Polska to jest taki kraj w którym nic się nie udaje do końca.
Jarosław Gugała: użyteczny idiota - taką rolę pełnią dziennikarze obecnie. Wypowiedź dotyczyła histerii medialnych związanych z ptasią czy świńską grypą.
Prof. Czapiński, człek niezwykle dowcipny a propos tej dyskusji poinformował, że właśnie zakisił ogórki i przekonywał, że polski naród jest bardzo odporny na manipulację polityczną.
I tak panowie sobie dowcipnie rozmawiali nie szczędząc złośliwości (co się Gazecie Wyborczej dzisiaj stało pytali Kolendę-Zaleską? GW wyszła wczoraj w kolorze flagowym T-Mobile, cóż się nie robi dla pieniędzy w mediach i o tym też wiele było podczas dyskusji). Miło się słuchało.
Dla porządku dodam, że organizatorem debaty był uniwersytet otwarty Uniwersytetu Warszawskiego, którego mam przyjemność być słuchaczką. No i sala była pełna na tyle, że część słuchaczy musiała się zadowolić wideo przekazem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz