sobota, 28 maja 2011

Gratulacje dla Igora Janke

Barack Obama udzielił jako jedynemu polskiemu dziennikarzowi wywiadu Igorowi Janke z Salonu.24 - medium jak najbardziej internetowego. Dziennikarze od dłuższego czasu czują na plecach oddech komputerowej konkurencji. Według dokumentalisty Toma Streithorsta, który relacjonował liczne konflikty od Kolumbii po Libię, przejście od druku do sieci oznacza, że „to, co kiedyś było dobrze płatną pracą, dziś daje jedynie status gwiazdki blogosfery”.
Jeśli pominiemy środowiskowe zawiści i złośliwości to warto się zastanowić co właściwie oznacza wybór właśnie medium internetowego przez Obamę. Prezydent USA żyje w XXI wieku, nasi politycy ciągle jakby w minionym stuleciu Np. prezydent Komorowski ma wprawdzie profile na portalach społecznościowych, ale jaką cieszy się popularności np. na Blipie czyli polskim Twitterze, ma 391 osób, które go obserwują, a tychże obserwujących były prezydent Lech Wałęsa ma 1561, minister Radosław Sikorski 407 a najpopularniejszy blogowicz Kominek 2460. Wszystkie te dane podaję za Blipi.pl, które mierzy popularność i zlicza reakcje na aktywność blipowiczów. Nietrudno zauważyć, że prezydent Komorowski nie czuje internetu i nie jest to kwestia wieku, bo Wałęsa jest starszy.
Wywiad Obamy dla Igora Janke może być momentem przełomowym nie z tego powodu co powiedział w nim Obama, bo nic specjalnego nie rzekł. To wydarzenie daje sygnał, że środek ciężkości przesuwa się z telewizji do internetu, tak jak kiedyś przesunął się z prasy do telewizji. Pierwsze lata naszej wolności niepodzielnie należały do Gazety Wyborczej, wyrocznią był Adam Michnik, od kilku lat karty w polskiej polityce rozdaje TVN24, czy w internecie jest szansa na monopol opinii, na pewno Salon.24 ma takie szanse, choć o monopol trudno będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz