niedziela, 27 marca 2011

Tusk spisał się karygodnie!? Raczej Meller, Kukiz itd.

Spisał się karygodnie - taką figurę stylistyczną umieścił w jednym z pytań instytut badawczy w sondażu o Smoleńsku. Na pytanie, o ocenę działań rządu Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej jeden z wariantów odpowiedzi do wyboru brzmiał tak "spisał się karygodnie, wykazując się złą wolą i złymi intencjami". Nie wiem na czyje zamówienie ten sondaż był przeprowadzany, ponieważ ankieter nie udzielił mi odpowiedzi na to pytanie, ale ileż słychać w tym sformułowaniu zacietrzewienia, które autorowi odbiera rozum językowy. Ale samo sformułowanie "spisać się karygodnie" ma szansę zrobić karierę. Wczoraj obejrzałam w internecie zapis spotkania premiera Tuska, z Marcinem Mellerem, Pawłem Kukizem, Zbigniewem Hołdysem i Tomaszem Lipińskim czyli z czterema zbuntowanymi przeciwko premierowi celebrytami. Poza Hołdysem, panowie używali w czasie spotkania dużej ilości wazeliny (swego czasu było bardzo modne określenie "wchodzić w d... bez wazeliny" oznaczające interesowne lizusostwo). Tusk na ich tle błyszczał niczym gwiazda poranna. Zastanawiam się czy cały ten bunt celebrytów nie był wymyślony i zrealizowany przez PR-owców Pana Premiera. Dziwnym trafem zbuntowani stawiali premierowi banalne zarzuty powtarzane przez co drugiego Polaka. Nie wiem czy to przypadek czy ustawka czy niedostatki wiedzy muzyków? Jeśli zaplanowana akcja to gratuluję, bardzo udana. A celebryci nawet nie musieli w niej świadomie uczestniczyć, mogli po prostu zostać zmanipulowani, mówiąc wprost - podpuszczeni. Liczba mnoga w tytule tego spotkania jest zupełnie nieuzasadniona (Drugie śniadanie mistrzów!), mistrzami panowie oponenci się nie okazali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz