poniedziałek, 20 maja 2013

Wenezuela bez papieru, czyli news wiecznie żywy

W Wenezueli zabrakło papieru toaletowego, podobno jest to skutek dbania rządu o najuboższych obywateli. Ciekawe, chyba jednak bardziej jakaś biznesowa obstrukcja wobec rządzących. A u nas Chińczycy kupili fabrykę łożysk tocznych w Kraśniku, będą produkować łożyska dla innej swojej fabryki w Polsce, no bo po co dać zarobić Polakom. Patrzmy i uczmy się. A mój śp. Ojciec zawsze powtarzał z kolei za swoim ojcem, że Chińczycy nas zaleją.
A z tym dupnym papierem to dziwna historia, działa jak papierek lakmusowy społecznych nastrojów. Przed laty za komuny też był to częsty news, tyle że wtedy dotyczył Polski i papieru, który bardziej przypominał ścierny niż toaletowy. Facet w naszyjniku z rolek papieru toaletowego - to był hit ówczesnej ulicy. Wcale się nie zdziwię jak jakiś celebryta zafunduje sobie takowy, bo już nie wiedzą jak zwrócić na siebie uwagę. Lepiej mają celebrytki, bo mogą zajść w ciążę i już są przez 9 miesięcy na tapecie. Teraz czekam na naśladowczynie Angeliny Jolie, a jak panowie też zechcą, to co będą sobie ucinać!?! To byłby dopiero news - Brad Pitt w dowód solidarności poddał się usunięciu narządów płciowych. Nie lubię wulgaryzmów, ale już widzę te tytuły.
Sama nie wiem co lepsze, lekkie zidiocenie czy serio refleksja nad rzeczywistością. Obejrzałąm wczoraj Wielkiego Gatsbyego. Smutna historia ale opowiedziana wesoło, szampan leje się strumieniami, kobiety są piękne a panowie przystojni i zepsuci. A  serio, marzenia bardziej mobilizują człowieka niż ich spełnienie. Bo o tym też jest książka Wielki Gatsby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz