niedziela, 2 grudnia 2012

Krakowskie już świeci, "Mistrz" rozczarowuje

Po czterech latach mamy nową świąteczną dekorację Krakowskiego Przedmieścia. Niestety, nie jest ładniejsza od tej poprzedniej, a przynajmniej mnie się nie podoba. Może moje zamiłowanie do minimalizmu odzywa się. Poza tym  odniosłam wrażenie dużej niespójności: parasole na latarniach są ładne, wyglądają na nowe natomiast światła, którymi oplecione są drzewa wyglądają na stare i brudne. Może jak pojawi się śnieg efekt będzie lepszy. Dekorację oglądałam w pośpiechu, bo spieszyłam na "Mistrza" - film zapowiadany jako opowieść o genezie sekty scjentologów. Obraz trudny, dla mnie czasami obrzydliwy, ale mam taką słabość, że np. opowieść jak się pozbyć mend, przyprawia mnie o odruch wymiotny. Takich momentów jest parę, ale film Andersona jest ważny dla Amerykanów, dla nas, mniej bo mamy swoje problemy.
Obejrzenie Ameryki lat 50-tych, dla mnie było jednak ciekawe, zwłaszcza że film jest świetnie zagrany, z kapitalną muzyką. A poznawczo też ciekawy, bo reżyser przyznaje że choć film nie jest  biografią założyciela   scjentologów, to historia życia L. Rona Hubbarda posłużyła mu jako pierwowzór postaci Mistrza - Lancastera Dodda.  Mnie bardzo zainteresował początek filmu, do momentu spotkania Freddiego z Mistrzem. Losy weterana II wojny światowej, próby opieki nad nim służb wojskowych, może dlatego, że ten temat był wałkowany u nas przy okazji procesu wojskowych po incydencie w Nangan Kerl.
Kto lubi dobrze zrobiony, choć nie rozrywkowy film, może obejrzeć Mistrza choćby po o by zadumać się nad zawiłościami ludzkiego umysłu. No i jeszcze są fantastyczne sceny pejzażowe, np. wyścig na motorze, charyzmatyczny Mistrz w dżinsach pędzi na motorze po spękanej bezkresnej płaszczyźnie ziemi....
PS. Obejrzałam jeszcze raz świąteczną dekorację, ale w dzień i muszę przyznać, że wygląda dużo lepiej niż ta poprzednia, która o zmroku była piękna ale za dnia szare siatki na latarniach wyglądały fatalnie. Kolorowe bombki niwelują ten efekt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz