sobota, 17 grudnia 2011

Dzisiaj był dzień bez przeklinania

No i muszę powiedzieć, że nie słyszałam dzisiaj żadnego "przecinka" (tak określam słowo
kurwa). Klną wszyscy, podobno przeklinanie zmniejsza ból, taką opinię usłyszałam dzisiaj w radio, u mnie wywołuje ból uszu.
Ale widać jestem nietypowa. Nie mam zamiaru zmieniać swoich upodobań do słownictwa bez wulgaryzmów. Ostatnio rozmawiałam na ten temat z filozofem, który twierdzi, że przeklinanie nie jest zjawiskiem groźnym dla języka, bo elity wyznaczają uzus językowy. Ale jak mówią elity to mieliśmy okazje nie raz usłyszeć, więc raczej filozoficzny optymizm jest chyba na wyrost.
A skoro już musimy przeklinać to róbmy to z wdziękiem. Mój mąż kiedy się zdenerwował używał zwrotu "kurwasz-pałasz". Ładne:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz