wtorek, 2 sierpnia 2016

Dni 138-142

Zgubiłam się w liczeniu dni. Za dużo dzisiaj liczyłam więc sobie odpuszczę, bo chciałam napisać o Antonim Macierewiczu. Pan minister wygłosił w niedzielę wieczorem płomienne przemówienie do powstańców warszawskich, naprawdę dobre. Na koniec zapewnił, że powstaną wybitne dzieła, które obejrzą miliony na całym świecie o Powstaniu Warszawskim. Piękna inicjatywa, sama bym obejrzała wybitny film o Powstaniu Warszawskim, ale dotychczas  nikt nie zrobił niczego lepszego od "Kanału" Wajdy. I obejrzałbym wybitne filmy czy spektakle o innych epizodach polskiej historii, chociażby o katastrofie smoleńskiej. Tylko tak się składa, że można urzędowo zadekretować powstanie dzieła, ale już nie wybitnego dzieła. To banalna prawda, ale inicjatywa dobra bo może któremuś artyście w duszy gra właśnie ten temat i zrobi film, który będą oglądać miliony. A ostatnio powstało kilka dobrych filmów o wojnie, chociażby "Bękarty wojny". No ale mnie się podoba wszystko co nakręci Tarantino.
A propos szalonych pomysłów to wczoraj na śpiewanie powstańczych pieśni przyjechał prezydent Andrzej Duda. A z nim  kilkunastu ochroniarzy w eleganckich garniturach. Jeden, bardzo wysoki i szczupły stanął przede mną i przez moment miałam nieprzepartą ochotę sprawdzić co zrobi, jeśli sięgnę po  ukrytą pod marynarką jego broń.  Głupi pomysł. Więc pozostał w sferze myśli. A to wszystko przez zbyt liczne lektury kryminalne. Ale myśl jest wolna.
PS. Policzyłam dni, nie można sobie odpuszczać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz