wtorek, 16 listopada 2010

Pejzaż wyborczej Warszawy (2)





W Warszawie w Śródmieściu prawie nie widać kampanii wyborczej, w porównaniu z mniejszymi miastami, gdzie roi się dosłownie od wyborczych plakatów. Kandydaci raczej słusznie doszli do wniosku, że i tak nie przebiją się z reklamami niewyborczymi. No i w efekcie nie mam pojęcia kto kandyduje do mojej rady. A o to kandydaci już mogli jakoś się postarać. Nie mam coś dzisiaj weny do pisania, może za dużo nasłuchałam się o dyskredytacji deligitymizacyjnej, można sobie połamać język.
To może coś z "Księcia" Machiavellego. ...nigdy nie braknie księciu przyczyn prawnych, by upiększyć wiarołomstwo. Lecz konieczne jest umieć dobrze upiększać naturę lisa i być dobrym kłamcą i obłudnikiem; ludzie są tak prości i tak naginają się do chwilowych konieczności, że ten, kto oszukuje, znajdzie zawsze takiego, który da się oszukać. Powinien więc książę uchodzić za litościwego, dotrzymującego wiary, ludzkiego, religijnego, prawego i być nim w rzeczywistości, lecz umysł musi mieć skłonny do tego, by mógł i umiał działać przeciwnie, gdy zajdzie potrzeba. Śmiem nawet powiedzieć, że gdy te wszystkie cechy się ma i stale zachowuje, przynoszą szkodę, gdy zaś wydaje się, że się je ma przynoszą pożytek.
I tyle rozważań o istocie władzy spisanych w XVI wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz