wtorek, 15 listopada 2011

Zwierzęce instynkty na rynku

Szef polskiej giełdy Ludwik Sobolewski tak właśnie wyraził się o sytuacji na rynkach finansowych. Nie wiem czemu wzbudziło to zdziwienie dyskutantów redaktora Mosza w TOKFm. Zastanawiałam się niedawno, po lekturze książki "Natura przedsiębiorczości. Zwierzęca recepta na sukces w biznesie", jakim to zwierzęciem najbardziej się być opłaca na giełdzie w ostatnich tygodniach: strusiem, szczwanym lisem no nie znam zbyt dobrze natury zwierząt, może Sławomir Turek, zdecyduje się na kolejną książkę po "Pszczelej korporacji" i wyżej wymienionej na znalezienie analogii w świecie zwierząt do rynków giełdowych.
Jestem dzisiaj wściekła (nie na rodzinę, nie na koleżanki...)jestem wściekła na agencję Moody's, która obniżyła rating polskich banków. I takie to czasy.
A swoja drogą to "Natura przedsiębiorczości" (dla porządku wymienię autorów: Iwona Kossmann, Janusz Moroz, Sławomir Turek) zawiera wiele cennych spostrzeżeń, które mogą przydać się również mniejszym przedsiębiorcom, jeśli chcą błysnąć przed własnym personelem.
A ponieważ zawsze mnie fascynowały mrówki zacytuję fragment książki, żeby często go sobie przypominać nie tylko na giełdzie: "obserwacje mrówek wykazały, że decyzje o wyborze drogi ewakuacyjnej mrowiska mogą być podejmowane w trakcie odbywającej się już migracji. Przypomina to sytuację, w której musimy działać, choć nie bardzo wiemy jak. Niedziałanie w takiej sytuacji jest znacznie gorsze, niż podjęcie czynności nieoptymalnych. Metodą ciągłych małych korekt, zapamiętywania coraz lepszych rozwiązań możemy tak jak mrówki usprawnić proces dynamicznego podejmowania decyzji w takim stopniu, że będą one bardzo dobre".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz