środa, 14 lipca 2010

Wodną kurtyną w słońce

Uwielbiam Panią Prezydent Warszawy. Postanowiła zasłonić warszawiaków przed słońcem wodnymi kurtynami. Naprawdę fajny pomysł. Dzisiaj na Placu Zamkowym pod wieczór mnóstwo osób chłodziło się kropelkami dobrze rozpylanej wody. Takich strażackich kurtyn ma być w centrum Warszawy na czas upałów 12.
A propos upałów to zupełnie nie jesteśmy do nich przygotowani. Nie mówię o klimatyzacji, bo tę mają biurowce i większość sklepów, ale już nie szpitale. W byłym wojewódzkim szpitalu na Bródnie jedynym miejscem klimatyzowanym dostępnym dla chorych i odwiedzających jest kaplica. Na oddziałach solidarnie pocą się pacjenci, pielęgniarki i lekarze. Oczywiście nie wiem jak jest na salach operacyjnych i OIOM-ach. Tam na szczęście nie byłam.
Najłatwiej z upałami poradziły sobie pojazdy mechaniczne, wykazując dużą moc przystosowawczą. Klimatyzację ma już wiele autobusów miejskich, no i oczywiście najprzyjemniej jest w ...metrze.
Ale już niekoniecznie w parku. Zmęczona upałem chciałam chwilę odpocząć w mini-parku przy ulicy Chodeckiej na Targówku. Okazało się, że wszystkie ławki, poza jedną, stoją w miejscach nasłonecznionych. Przestawienie ławki nie jest proste, bo to i ciężkie, i często na stałe zamontowane do podłoża. Tę sztukę posiedli wandale, ale w południe nie było w parku żadnego wandala.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz