wtorek, 1 maja 2012

Napracowałam się w święto pracy

Dawno tak nie uczciłam święta pracy. Umyłam 3 małe okna, jedno większe, uprałam firanki, zasłony, wysuszyłam to na wietrze, powiesiłam z dużym wysiłkiem bo mieszkanie wysokie, zrobiłam porządek w pięciu szufladach, wyczyściłam rurki od centralnego ogrzewania, odkurzyłam boazerię , szafki, pozamiatałam schody, wymyłam zewnętrzne parapety i na koniec obejrzałam "M jak miłość" - odcinek noworoczny. Zastanawiam się po co to wszystko robiłam. Ale nie chcę się zastanawiać nad tym, widocznie potrzebuję fizycznej pracy, wiadomo 1 maja to święto pracy:) fizycznej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz