czwartek, 11 sierpnia 2011
Babcia odeszła
Za szybko, dużo bym dała by mieć powód do ćwiczenia cierpliwości. Ale tu przemawia przeze mnie egoizm. Babcia odeszła w spokoju i bez cierpień, które zapowiadali lekarze. I tylko dom jest taki pusty. I tak jak w zeszłym roku po śmierci Dziadka wydaje mi się, że mogłam zrobić więcej by jej ostatnie dni były lepsze, ale skąd mogłam wiedzieć, że to ostatnie dni? Wprawdzie udało mi się w piątek wieczorem namówić ją by zjadła czekoladowego cukierka z żurawiną i to był jej ostatni posiłek w życiu. Mówiła, że dobry...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz